Jak w ciągu roku napisałem powieść

Pierwsza wersja książki Tydzień Wiekuistej Szczęśliwości Anioła G

📗Tydzień Wiekuistej Szczęśliwości Anioła G📗 rozpocząłem dokładnie na początku tego roku. Nie było to stricte postanowienie noworoczne, bowiem o napisaniu książki marzyłem od ponad 23 lat. Marzenie kiełkowało, kiełkowało, po czym ujrzało światło dzienne.

Historia powstania

Moją powieść obyczajowo-przygodową rozpocząłem pisać w 2001 roku, ale wtedy jeszcze nie miałem dokładnego wyobrażenia na co się piszę. Dzisiaj twierdzę, że wtedy jeszcze do niej nie dorosłem. W tamtych latach, sam proces pisania był niezwykle upierdliwy, bo odbywał się na starej maszynie do pisania. Uwielbiałem ten stukot wybijanych na papierze i wale czcionek, dźwięk dzwonka oznajmiającego bliski koniec wiersza (wtedy musisz się zastanowić czy zmieścisz wyraz – a jeżeli nie, to jak go podzielisz i przeniesiesz na kolejny wiersz), zgrzyt przesunięcia wajchą całego mechanizmu. Mojego entuzjazmu nie podzielali jednak współlokatorzy, zwłaszcza jak zabierałem się za to wieczorami. Do pisania wracałem wielokrotnie w ciągu tych ostatnich 23 lat. Zbierałem pomysły, zapisywałem sny, prowadziłem dziennik, przysłuchiwałem się przypadkowym rozmową w autobusie, żeby je później spisać na papierze. Zresztą robię to wszystko po dziś dzień – ot takie zboczenie zawodowe. Obecnie piszę na laptopie. Proces ten nijak się ma do pisania na maszynie, choć od czasu do czasu lubie sobie na niej postukać.

Tytuł powieści pozostał ten sam

Tytuł powieści 📘Tydzień Wiekuistej Szczęśliwości Anioła G📘 pozostał niezmieniony od samego początku – taki był mój zamiar. Jednak wcześniej miałem wizję pisania pod pseudonimem artystycznym. Najpierw wymyśliłem sobie Alexa Sorokina. Myślałem, że to imię i nazwisko było tworem mojej wyobraźni, po czym okazało się, że od Brata Księgarza📚 dostałem książkę zatytułowaną 📙Kolejka📙 tegoż właśnie autora. Zresztą wspominam o niej w mojej powieści. Po tym niewypale, zacząłem wymyślać nowe nazwiska i ostatecznie padło na Armando Quinto. Armando był wtedy synonimem casanowy, a Quinto oznaczał z hiszpańskiego „piąty”. Po latach wyrosłem z tych różnych pseudonimów i postanowiłem pisać pod własnym szyldem. Przestałem się bać.

Rutyna wczesnego wstawania

Pisanie było następstwem próby wprowadzenia rutyny wczesnego wstawania☀️: wcześnie idę spać, żeby wcześniej wstać. Początki były dość problematyczne z tym wstawaniem – zresztą dla nocnej sowy, przeobrażenie się w porannego skowronka nie jest takie łatwe i może zająć całe życie. Udawało mi się to przez rok, z mniejszym lub większym sukcesem. Wiedziałem, że najlepsze efekty w pisaniu są zaraz po wstawaniu – wtedy umysł jest wypoczęty i wolny. Żadna myśl go nie męczy i nie nachodzi. Za tym wstawaniem krył się ten najważniejszy cel na 2024: napisać ksiażkę📝.
Cel ten powiódł się, bo dokładnie 18 grudnia 2024 napisałem ostatnie zdanie wieńczące całą książkę.

Proces pisania powieści

Pisanie powieści nie było łatwe. Wiedziałem, że moim moralnym obowiązkiem jest maksymalizowanie swojego potencjału💪📈. Wiedziałem również, że mimo tego iż od jakiegoś czasu jestem przedsiębiorcą, to nadal musze podporządkować się tym samym lub podobnym zasadom, które obowiązywały mnie na etacie. Wszystko to było strasznie męczące, a ja chciałem być wolny.

Owoc codziennego wstawania i pisania tych kilkuset wyrazów dziennie był coraz bardziej smaczny. Pisanie spodobało mi się do tego stopnia, że postanowiłem rzucić wszystko na jedną kartę i tak od 01 września 2024 pisanie stało się móim głównym zajęciem.

Przez pierwsze kilka miesięcy tego roku z ledwością pisałem 200 wyrazów na dzień. Później sukcesywnie ilość tych wyrazów zwiększałem. Od września moim celem było pisanie minimum 1.000 wyrazów dziennie, które z większym lub mniejszym trudem udawało mi się osiągnąć. 29 października ustanowiłem swój najwyższy rekord wynoszący 2.647 wyrazów – to prawie 9 stron tekstu😅💪📝.

Po drodze szarpały mną konwulsje niepewności czy robię dobrze. W głowie powtarzałem sobie powiedzenie: kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana🍾🥂. Zresztą do dzisiejszego dnia miewam wątpliwości czy dobrze zrobiłem i czy to jest faktycznie to? Ta niepewność jest już jednak coraz mniejsza i bez problemu udaje mi się ją rozmyć.

Grunt to bycie konsekwentym

Mimo niepewności i strachów, codziennie robiłem to samo. Od rana siadałem do pisania. Robiłem to niemalże bez przerwy przez prawie 12 miesięcy – łącznie z weekendami i świętami. Troszkę się zapuściłem w tym wszystkim. Mało wychodziłem z domu, rzadko spotykałem znajomych. Jak to mowią w tego typu zawodach, trzeba polubić własne towarzystwo, bo z nim ma się nieprzerwanie do czynienia.

W dzisiejszych czasach, w procesie twórczym ważniejsza od inteligencji jest koncentracja i skupienie uwagi na tym co się robi przez kilka godzin dziennie. U mnie było to minimum 5 godzin dziennie czasu netto (liczone bez śniadań, toalety, spacerów, załatwianych spraw, itp.). Łatwy dostęp do wszechogarniającej informacji czyni każdego z nas potencjalnego twórcę. Inteligencja nie jest najważniejsza.

Wsparcie Magdy

Sam osobiście nie rzuciłbym się na głęboką wodę gdyby nie wsparcie mojej partnerki Magdy🫂🤗. To ona dodawała mi otuchy i nakłaniała do zmiany. Codziennie motywowała i wspierała szczególnie w tych ważnych i strategicznych dla mnie decyzjach. Zresztą robi to po dziś dzień. Dziękuję 🙏

Brak wiary we własne siły i możliwości, to chyba jedna z głównych przyczyn poddania się w tym co się robi. Pewnie u mnie by tak było, gdyby nie Magda. Nie wspomnę o dyskusjach, rozmowach związanych z tematami powieści.

Inspirację do pisania, czerpałem z wcześniejszych lat mojej twórczości. Szczególną jednak rolę w tym wszystkim zawdzięczam Julii Cameron, która w „Drodze Artysty” opisała mój przypadek i poprowadziła za rękę w 12 tygodniowym kursie.

Większość z nas to artyści cienie, chcą pisać, malować, grać, komponować, tańczyć, ale boją się potraktować siebie serio. 
Julia Cameron „Droga Artysty”

facebook instagram pinterest twitter youtube linkedin tiktok twitch spotify website search menu close arrow-left-short arrow-right-short arrow-right-long arrow-right-up-long arrow-right-down-long arrow-left-long arrow-left-down-long arrow-left-up-long arrow-up-long arrow-down-long arrow-down-long2 check contrast letter shopping-cart2